
zamilkłam na długi długi czas śledząc co nie co życie clubowe na FB. Widzę, że wiele się zmieniło w czasie mojej nieobecności. Jedno jednak pozostało bez zmian- cisza w eterze z Torunia. Aż jestem w szoku. Może jednak ktoś podczytuje czasami nieśmiało i w końcu dojdzie do tego spotkania. Marzę o tym za każdym razem jak oglądam fotki ze środowych spotkań "Pod Kopernikiem" - pozdrawiam uczestników.