kolejna zaniedbana pk50

Nasze Vespy - opisy techniczne pojazdów, opisy tras, przygody na dwóch kółkach
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 2303
Rejestracja: 07 września 2009, 22:12
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 2

[I]:
P200E 1977-82
[II]:

[III]:
Post: 14 lipca 2013, 08:23
Owca pisze: Wymieniłem linkę sprzęgła i nowa chodzi rewelacyjnie, wreszcie sprzęgło chodzi lekko i bez szarpnięć.

Co do gaźnik, to nie wiem czego to była przyczyna wcześniej. Nie montowałem jeszcze tej filcowej uszczelki, nie mam zamontowanej na razie nawet obejmy, ponieważ stara się uszkodziła (zerwał się gwint). W gaźniku powtórzyłem tylko czyszczenie, zmieniłem uszczelki i wsadziłem większą dyszę. Może to ta dysza była za małą i dawała za ubogą mieszkankę. Po czym rozpoznajecie, że dysza jest odpowiednia ?? Aktualnie wsadziłem 70 i jak rozpoznać czy teraz dobrać większą lub mniejszą ?

Musisz wsadzić za dużą dyszę na początek. Taką na której skuter będzie się na wysokich obrotach dławił od za bogatej mieszanki. Zaczął bym nawet od 88 czy 90. Potem musisz kolejno rozmiar po rozmiarze schodzić w dół i znaleźć pierwszą na której sie nie dławi. Trochę zabawy z tym jest,ale to jedyny pewny sposób.

Owca pisze:W skuterze oprócz całej renowacji ramy pozostała mi regulacja linki biegów. Czy macie jakiś sprawdzony sposób na taką czynność ? Czy po prostu wrzucam jedynke i linką ustawiam tak, żeby jedynka również była na manetce ?

Ustawiasz na luzie.


Owca pisze:Skuter oprócz niewyregulowanych biegów i światłą stop jeździ bajecznie. Wczoraj wyjechałem nim po raz pierwszy na ulice i spisuje się rewelacyjnie. Wjechałem również na budowaną obwodnicę Warszawy i udało mi się rozpędzić do licznikowego prawie 80km/h. Nie wiem ile jest to w rzeczywistości, ale wcześniej wskazówka stawała na 50km/h i nie chciała nawet drgnąć więc różnica jest ogromna :)

Super :D Teraz tylko ustaw dobrą dyszę i możesz spokojnie docierać :D
Nieznośna lekkość butów
Awatar użytkownika
2017
2017
Posty: 86
Rejestracja: 14 stycznia 2012, 23:25
Lokalizacja: Wawa
[I]:
ET4 125/150 Leader
[II]:
PK50XL2 1990-
Post: 15 lipca 2013, 19:50
No to zamówiłem nową linkę biegów, filcową uszczelkę do gaźnika i parę innych pierdółek - teraz tylko już zostało czekać na kuriera.

Mam też obawy, że jednak dysza 70 za bardzo leje, ponieważ śrube mam wykręconą na ~1,5 obrotu, a świece mam czarną i mam problemy z odpalaniem (nie pali od razu tylko trzeba kopać parenaście razy). Czy wg Was lepiej wymienić dyszę na mniejszą np 68 czy skręcić bardziej śrubę mieszanki ?
Awatar użytkownika
Tuner
Tuner
Posty: 1812
Rejestracja: 06 kwietnia 2007, 22:13
Lokalizacja: najchetniej Tychy
Pochwały: 4
Post: 15 lipca 2013, 21:46
w XLII nie masz filca na kruccu. Tam jest O-ring.
Jest manual, jest automatyczny usmiech
Awatar użytkownika
2017
2017
Posty: 86
Rejestracja: 14 stycznia 2012, 23:25
Lokalizacja: Wawa
[I]:
ET4 125/150 Leader
[II]:
PK50XL2 1990-
Post: 16 lipca 2013, 06:46
teraz się przyjrzałem i faktycznie wewnątrz gaźnika mam oring. Mam więc filcową uszczelkę do oddania, jakby ktoś jej potrzebował to niech daje znać :)
Awatar użytkownika
2017
2017
Posty: 86
Rejestracja: 14 stycznia 2012, 23:25
Lokalizacja: Wawa
[I]:
ET4 125/150 Leader
[II]:
PK50XL2 1990-
Post: 24 listopada 2013, 12:59
zabrałem się ponownie za renowację vespy :) Buda rozkręcona i oddana do malowania, a tymczasem rozkręciłem ponownie silnik i wykonuję rzeczy, które trochę niedokładnie zrobiłem ostatnim razem.

Niestety naprawiona dziura w karterze, którą ostatnim razem wybiłem wałem zbiera żniwo... Dlatego zanim podejmę kolejne próby spawania (tym razem innego miejsca), to może się zapytam od razu :) Ma ktoś na sprzedaż połówkę karteru, tą od strony magneta ?
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 548
Rejestracja: 15 stycznia 2010, 19:47
Lokalizacja: Ruda Śląska
[I]:
Wiatka WP 150
[II]:
Vespa 50 Special 1972-75
[III]:
Vespa 200 Rally 1972-79
[IV]:
PK50S AUTOMATICA 1984
Post: 24 listopada 2013, 15:02
Kup 2 połowy z tego samego silnika , z 2 kompletów to nie wiem jak z osiowością karterów będzie, chyba Capone ma komplet do opylenia ,pozdr
Awatar użytkownika
2017
2017
Posty: 86
Rejestracja: 14 stycznia 2012, 23:25
Lokalizacja: Wawa
[I]:
ET4 125/150 Leader
[II]:
PK50XL2 1990-
Post: 14 stycznia 2014, 11:50
Sezon zimowy chyba już niestety się rozpoczyna, co powoduje rozpoczęcie prac przy skuterze, które do tej odkładałem. Od ostatniego remontu PK sprawowała się całkiem dobrze i przejechałem nią prawie 1000km, ale nasilił się problem związany z niewyczuwalnymi biegami oraz wypadaniem czasami biegu w czasie jazdy (wskakiwał luz). Sezon zimowy chcę wykorzystać na odmalowanie pk i przyjrzenie się jeszcze raz silnikowi.

Po odkręceniu silnika od razu widać było niezły bałagan. Ponieważ na PK uczę się dopiero zabawy z silnikami starszych vesp, to wyszły wszystkie moje uchybienia:
- Wlanie za dużej ilości oleju spowodowało jego wywalenie przez zaworek i zapaskudzenie silnika
- brak zastosowania podkładek sprężynujących przy skręcaniu wydechu zemścił się tym, że pogubiłem śruby i nakrętki oraz trochę popsułem cylinder
- brak odpowiedniego dotarcia połączony z niezamontowanym plasikiem wokoło cylindra (ten poprawiający chłodzenie) spowodowało, że trochę przygrzałem silnik i lekko przytarłem nowy tłok
- złe zespawanie otworu wybitego w karterze przez dużą choinkę spowodowało rozjechanie chyba osiowości i zmielenie łożyska.

Ale po kolei 

Silnik wyjąłem z ramy. Wyjęcie silnika wiedząc już co i gdzie jest połączone i gdzie są zawleczki nie było tak stresujące i straszne jak za pierwszym razem. Po wyjęciu zobaczyłem, jak olej wypluwany był przez zaworek oraz jak rozszelniony wydech ubrudził czyszczone i wymalowane kartery. Jak na 1000km pokonane tylko po suchym terenie silnik trochę się zabrudził : ) Widać też pogbione nakrętki przy wydechu.

Obrazek

A tu mały pokaz tego co się stanie jak się wleje za dużo oleju do silnika (nie wiem ile za dużo – więcej niż ćwiartka i troszkę mniej niż pół litra). A dlaczego wlałem za dużo ? Ponieważ kiedy wlewałem silnik leżał na boku, a ja wlewałem aż do momentu aż się zacznie przelewać. No i jakoś tak wyszło : )

Obrazek

Z powodu braku podkładek sprężynujących pogubiłem nawet śruby przy wydechu w cylindrze oraz popękały wszystkie uszczelki wydechu:

Obrazek
Obrazek

Po rozpołowieniu silnika wyszedł od razu powód luzów na biegach I wypadających biegów. Igiełkowe łożysko dużej choinki zostało zmielone i cały wałek z zębatkami dostał dosyć dużych luzów.

Obrazek

Łożysko nie zmieliło się też bez powodu samo z siebie. Wcześniej przy pierwszym serwisie nie zabezpieczyłem dużego łożyska dużej choinki i przy skręcaniu karterów wysunęło się. Moje lenistwo (i brak doświadczenia) podsunęło mi pomysł na wbicie tego łożyska przy skręconych karterach i zamontowanej dużej choince. Ponieważ podczas wbijania choinka nie weszła równo w małe łożysko igiełkowe, to wybiłem piękną dziurę w karterze. Zaspawanie dziury z założonym łożyskiem spowodowało zwichrowanie gniazda. A to spowodowało zmielenie samego łożyska.

Wyjęcie resztek tego łożyska igiełkowego to był koszmar. SKonczyło się na tym, że trzeba było nawiercić ponownie karter z drugiej strony i małymi śrubami wypychać resztki. Oczywiście poźniej ponowne spawanie wywierconych dziur. Po założeniu nowego łożyska zastała mnie przykra niespodzianka (nie wiedziałem jeszcze, że gniazdo było zwichrowane) – przy wbijaniu łożyska po drugim uderzeniu gumowego młotka popsuło się (zablokowało). Chiałem jeszcze sprawdzić, czy zablokowało się na amen i spróbowałem złożyć kartery z zamontowaną choinką – robiłem to powoli i na wyczucie, ale oczywiście skończyło się na takim czymś:

Obrazek

Obrazek

Kartery trafiły ponownie do spawania, ale przy próbie włożenia kolejnego łożyska ponownie zablokowało się ono już na samym początku. Dało mi to do zrozumienia, że jednak czas szukać nowych połówek silnika.

Obrazek


Z pomocą przyszedł caponeal i kupiłem od niego kartery. Po wyczyszczeniu przyszedł czas na demontaż łożysk. Wymontowałem prawie wszystkie łącznie z tym małym przy wybieraku biegów no i spotkałem ponownie swoją nemezis. Małe łożysko igiełkowe, które ponownie uparło się, że nie wyjdzie z gniazda. Ponownie nie sprawdziły się metody z podgrzewaniem i schładzaniem, narzędziem do wyciągania łożysk wewnętrznych itp. Skończyło się na tym, że musiałem nawiercić bardzo uważnie otwór w gnieździe i podważyć łożysko.

Obrazek

Obrazek

W tej chwili czekam już na nowe łożyska i pozostało mi jeszcze tylko wywiercić otwór na rozrusznik.

W między czasie obejrzałem sobie pozostałe straty. Przytarty tłok. Zastanawiam się czy warto go teraz wymieniać – cylinder i pierścienie nie ucierpiały. Tłok ucierpiał w miejscu gdzie jest otwór wydechowy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po obejrzeniu świecy, zobaczyłem że jednak mieszanka też nie była super wyregulowana (ale zaburzenie spalania było też spowodowane pewnie luźnym wydechem). Jednak ponieważ miałem wcześniej problemy z gażnikiem to zamówiłem wszystkie części do niego, żeby go zregerować łacznie z wszystkimi dyszami (zamówiłem tez krótką dyszę wolnych obrotów – zobaczymy, czy będzie różnica jak zamontuje ją zamiast tej długiej)

Obrazek


Tymczasem równolegle zabrałem się za rozkręcanie budy. Poszło szybko, oprócz pieprzonej gąbki pod siedzeniem, której zrywanie było koszmarem

Obrazek

Trochę roboty i rama była rozkręcona i zapakowana do lakiernika. Kolor jaki sobie wybrałem to RAL 5024. Jestem ciekawy jak to wyjdzie

Obrazek

Obrazek

Przy okazji wyszedł powód bujania się skutera. Popękane i wylane amortyzatory – jeździłem praktycznie na samych sprężynach

Obrazek

Obrazek

Zdążyłem już wyremontować przednie zawieszenie. Jedyny kłopo jaki miałem, to taki, że zniszczyłem małą aluminiowo-gumową uszczelkę przy łożysku igłowym w przednim kole. Przez przypadek ją zniekształciłem i musiałem zamawiać nową (nowa już jest całkowicie gumowa)

Obrazek

A odnowione przednie zawieszenie prezentuje się tak (felgi wypiaskowane i odmalowane proszkowo). O dziwo wymiana linek hamulca i prędkościomierza była banalna i wymagała dodatkowo jedynie małego wkrętaka do podwarzenia linek w otworach. Bałem się trochę tego, a tu takie miłe zaskoczenie.

Obrazek


To tyle - reszta przede mną : ) Mam tylko jedno pytanie już teraz:

Jakiego smaru mam użyć na dolne łożysko lagi ? W orginale była tam biała gęsta pasta - boje się, że jak dam zwykły smar łożyskowy to może on tak długo się nie utrzymać jak ta pasta.
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 1342
Rejestracja: 31 sierpnia 2012, 14:21
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
[I]:
PK50XL 1987-93
[II]:
PX80 1983-93
[III]:
Vespa 50 Special 1975-83
[IV]:
PX125 T5 Square Headlamp 1985-93
Post: 14 stycznia 2014, 12:03
Ja dałem łożyskowy i rok już przejeździło.
Z odpowietrznika leci syf nawet jak nalejesz 250ml oleju, taki urok. Malowanie karterów to wg. mnie strata czasu i pieniędzy, bo tak czy siak się upieprzą.

Jak patrzę na zdjęcia i to jak wszystko zabezpieczasz, sortujesz to aż się dziwię, że tyle problemów miałeś. Współczuję. To chyba jakiś pech.
FULL MANETAS - INO ŁOGIYŃ!
Awatar użytkownika
Tuner
Tuner
Posty: 1812
Rejestracja: 06 kwietnia 2007, 22:13
Lokalizacja: najchetniej Tychy
Pochwały: 4
Post: 14 stycznia 2014, 22:09
IMHO najlepszy na te lozyska jest Liqui Moly 3506. Smar do lodzi. Nawet Kärcher sie na moich testach poddal.
Obrazek
Jest manual, jest automatyczny usmiech
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 2303
Rejestracja: 07 września 2009, 22:12
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 2

[I]:
P200E 1977-82
[II]:

[III]:
Post: 15 stycznia 2014, 08:04
Ze spawaniem kartetrów w newralgicznych miejscach tak bywa. Niewielkie nawet wypaczenie skutkuje naprężeniami elementów pracujących nieosiowo i rozwalone łożyska. Dobrze,że ogarnąłeś nowe.
W moim poprzednim PX też było od cholery tej pianki wygłuszającej,i pozybłem się jej po dłuższej walce.
Powodzenia w dalszych pracach.
Nieznośna lekkość butów
Awatar użytkownika
2017
2017
Posty: 86
Rejestracja: 14 stycznia 2012, 23:25
Lokalizacja: Wawa
[I]:
ET4 125/150 Leader
[II]:
PK50XL2 1990-
Post: 26 lutego 2014, 12:01
Ciepło się zrobiło, wyciągnąłem więc pudła z rozłożonym silnikiem i zacząłem wszystko skręcać : ) Sympatyczne jest, że cały silnik i elementy ramy mieszczą się w dwóch pudełkach po ubraniach.

Obrazek

Obrazek

Boolwa – odmalowałem jednak kartery. Nie ma z tym jakoś dużo roboty, ani koszty nie są znaczące, a jednak nawet przyjemniej mi się składa wszystko do kupy. Jeżeli ponownie uwali się wszystko olejem – trudno. Choć teraz dokręcę lepiej wydech oraz może dzięki nowym nie zwichrowanym karterom nie będzie już tak pluć z odpowietrznika.

Obrazek

Zamówiłem też wszystkie nowe łożyska (łącznie z tym od wybieraka biegów). Wziąłem SKF dlatego, że akurat wiedziałem gdzie jest sklep z łożyskami, a tam nie mieli innych : )Wszystkie były z zaślepkami, więc trzeba było je dokładnie oczyścić ze smaru.

W czym taki smar może zaszkodzić ? Oprócz tego, że jego nadmierna ilość mogłaby spowodować, że olej nie przepływałby przez łożysko na jego drugą stronę, to jest jakaś inna przyczyna, że należy je czyścić tak dokładnie ?

Obrazek

Obrazek

Montaż łożysk techniką rozgrzewania karteru i chłodzenia łożyska w zamrażalce jest świetny. Nie potrzebowałem praktycznie młotka, żeby wpasować wszystkie łożyska w gniazda. Kartery rozgrzewałem opalarką, a łożyska chłodziłem przez noc w zamrażalce (łożyska opakowane były w torebki strunowe)

Obrazek

Montaż przebiegł bezproblemowo. Na dużej choince zamontowałem trochę grubszą podkładkę – tak, żeby luz zawierał się w środkowym przedziale tolerancji (wcześniej był ok. ale znajdował się w górnej granicy). Wymieniłem tez kulki oraz sprężynę. Boolwa pisał, że nie widział w swoim przypadku różnicy pomiędzy starą sprężyną, a nową wzmocnioną (oprócz niewielkiej różnicy w wysokości). Ja poczułem tę różnicę – miałem dużo większy problem z zamontowaniem tej sprężyny w porównaniu do starej.

Obrazek

A tu moje stanowisko pracy

Obrazek

Silnik po złożeniu przy ruszaniu kołem i zmianie biegów chodzi bez oporów i nie czuć tym razem, że jakieś łożysko się wysypało. Dopiero teraz widzę, że przy poprzednich karterach już po złożeniu małe łożysko dużej choinki musiało się zablokować, ponieważ tam na biegu nie byłem w stanie ruszyć kołem.

Obrazek

Trochę problemów miałem z zamontowanie rozrusznika do kartera, który nie był do tego przystosowany. Okazało się, że nie wystarczy tylko wywiercenie otworu, ale trzeba średnicę tego całego „kosza” poszerzyć o jakieś 3mm, co zajęło mi w domowych warunkach trochę czasu. Zamontowałem też pseudo rurkę do odpowietrznika. „Pseudo” dlatego, że jest to rurka, ale jej początek jest zrobiony z rękawiczki silikonowej. Rurka prawdopodobnie odpadnie po parudziesięciu kilometrach, ale chodzi mi o uchronienie karterów od pryśnieniącia olejem na początku kiedy będę wszystko regulował.

Obrazek

Silnik skręcony i kilka dni później lakiernik dał znać, że rama została odmalowana. Pojechałem więc, zapakowałem ramę do samochodu i rozpocząłem kolejny etap składania:

Obrazek

Włożenie zarówno linek jak i samego silnika do pustej ramy to dosłownie kilka minut roboty. Do tej pory pamiętam jak samotnie zmagałem się przez godzinę z włożeniem silnika wcześniej.

Obrazek

Później zaczął się przyjemny etap dokręcania wszystkich odnowionych elementów. Przyjemny etap ponieważ wszystkie części są czyste, śruby nowe – więc wreszcie praca wyglądała jak na tych programach na Discovery o składaniu samochodów/motocykli. Nie było babrania się w piachu i oleju : )

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedyny ZONK jaki napotkałem, to zła linka gazu. Okazało się, że ta zamówiona jest o jakieś 2cm za krótka. Trochę popsuło to mi atmosfere sielanki w czasie składania, bo wiem, że czeka mnie zdejmowanie ponownie kierownicy i przepychanie linki w zawalonym już przewodami i kablami tunelu.

Pozwoliłem sobie też na element „nowoczesności” – chlapacze mam obklejone czarną folią karbonową

Obrazek

Na chwilę obecną skuter jest częsciowo złożony, czekam na linkę gazu oraz czeka mnie montaż listew podłogowych, co wiązać się niestety będzie z koniecznością wiercenia otworów w ramie, czego szczerze się obawiam. Nie to, że nie potrafię wiercić : ) nie chcę tylko czegoś spieprzyć : )

Vespa wygląda bajecznie. Tak czysto i tak ślicznie, że aż szczerze nie chcę trochę jej wyprowadzać, bo się ubrudzi. Będzie trzeba jakoś się przełamać. W najbliższy weekend też planuję pierwsze uruchomienie i tu również mam jakieś obawy czy wszystko poprawnie skręciłem i podłączyłem

Obrazek
Awatar użytkownika
Wąchacz spalin
Wąchacz spalin
Posty: 291
Rejestracja: 14 czerwca 2013, 20:41
Lokalizacja: Wrocław
[I]:
ET2 50
[II]:
PX125 ME 1998
Post: 26 lutego 2014, 12:15
Świetna relacja! :D Powodzenia w odpalaniu!

2016
2016
Posty: 329
Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 21:10
Lokalizacja: Warszawa Bródno
[I]:
Granturismo 125L (GT)
Post: 26 lutego 2014, 12:27
Składanie odrestaurowanej Vespy...satysfakcja gwarantowana :)
Awatar użytkownika
Vespa Power Tuner
Vespa Power Tuner
Posty: 3469
Rejestracja: 01 czerwca 2007, 15:15
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 1

[I]:
PX200E Disk 2007+
[II]:
Vespa 125 1961-62
[III]:
GTV250 ie
[IV]:
Vespa 150GL 1961-62
Post: 26 lutego 2014, 17:08
pikna!
Motocykliści noga z gazu!!!
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 795
Rejestracja: 16 września 2009, 10:09
Lokalizacja: Warszawa - Stare Miasto
[I]:
Vespa 50 Special 1969-72
[II]:
Vespa 90 1963-81
[III]:
S125 4T
[IV]:
GTV125 4T 2007
Post: 26 lutego 2014, 18:09
Piękna robota i jest na co patrzeć. Oczy cieszy taki widok :D
Super dokumentacja.
Pozdr
trudno jest iść przez życie wieloma drogami jednocześnie - jedyny wybór Vespa!
1. Vespa "S" Super Sport - Fred Perry '09
2. Vespa Special /Polini-85ccm/ '72
3. Vespa GTV '06
4. Vespa 90 '64
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 1342
Rejestracja: 31 sierpnia 2012, 14:21
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
[I]:
PK50XL 1987-93
[II]:
PX80 1983-93
[III]:
Vespa 50 Special 1975-83
[IV]:
PX125 T5 Square Headlamp 1985-93
Post: 26 lutego 2014, 20:04
Ale czyściutka! Tak jak mówisz, składanie tak wypucowanych części to przyjemność.

Ze sprężyną zmieniacza, chodziło mi o to, że nie czułem różnicy potem podczas pracy. W rękach rzeczywiście nowa wydawała się mocniejsza.

Linka gazu jest całą ca krótka (razem z pancerzem), czy tylko sama linka w stosunku do pancerza ma za mało luzu?

Mnie by korciło, żeby jak najszybciej silnik odpalić, nie potrafiłbym tak czekać jak ty.

Gratuluje!
FULL MANETAS - INO ŁOGIYŃ!
Awatar użytkownika
2017
2017
Posty: 86
Rejestracja: 14 stycznia 2012, 23:25
Lokalizacja: Wawa
[I]:
ET4 125/150 Leader
[II]:
PK50XL2 1990-
Post: 22 marca 2014, 22:34
Wreszcie odpaliłem vespę. Nie obyło się bez kilku kłopotów jak np:
- rozwalony napęd licznika - tak to jest jak się wpycha koło na siłę
- urwana śruba w pokrywce sprzęgła i chlapanie olejem - gwint urwał się na równi z karterem, a przy próbie wykręcenia gwintu ułamałem specjalną śrubę do wykręcania urwanych gwintów :) Musiałem uszczelnić pokrywkę inaczej...

Biegi nadal nie wchodzą idealnie. Mam luz pomiędzy 2, a 3. Jeszcze muszę wyregulować gaźnik, ale dziś mogłem sobie poszaleć, a pogoda dopisywała. Skuter przeszedł długą drogę od tego jak wyglądał od razu po zakupie :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 2303
Rejestracja: 07 września 2009, 22:12
Lokalizacja: Warszawa
Pochwały: 2

[I]:
P200E 1977-82
[II]:

[III]:
Post: 23 marca 2014, 00:26
Piękna Vespa, a zdjęcia jak z foledru :D
Brawo :!:
Nieznośna lekkość butów
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 1570
Rejestracja: 07 lipca 2009, 11:14
Lokalizacja: 02-791
Pochwały: 1

[I]:
PX125 MY 2001
Post: 23 marca 2014, 08:54
elegancja francja!
PX200 + Pollini Road Box
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 548
Rejestracja: 15 stycznia 2010, 19:47
Lokalizacja: Ruda Śląska
[I]:
Wiatka WP 150
[II]:
Vespa 50 Special 1972-75
[III]:
Vespa 200 Rally 1972-79
[IV]:
PK50S AUTOMATICA 1984
Post: 23 marca 2014, 09:05
Kawał roboty, piękna oby oddała włożone serce bezawaryjnością, gratulacje :D
Awatar użytkownika
2017
2017
Posty: 225
Rejestracja: 18 grudnia 2011, 14:20
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
[I]:
GTS300 ie Super Sport 2010
Post: 24 marca 2014, 20:44
Miażdzy cyce,piękna...

Na pewno tak pi x oko liczyłeś koszty.Jest możliwość uzyskania informacji na temat kosztu remontu?Jeśli to tajemnica,tematu nie ma a jeśli nie,to chętnie przygarnę PW z info.Pytam ,bo narzeczona mi wzdycha za takim pociskiem :-)
Hator! Hator! Hator!
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 2172
Rejestracja: 08 stycznia 2008, 23:38
Lokalizacja: Warszawa - Szczęśliwice (Ochota)
Pochwały: 7

[I]:
Vespa 150 Sprint 1969-79
[II]:
PX200E 1982-97
Post: 24 marca 2014, 22:12
No no super pekawki dla mnie urodą nie grzeszą ale ta coś w sobie ma
Vespa - in tutto il mondo!

2016
2016
Posty: 329
Rejestracja: 15 sierpnia 2013, 21:10
Lokalizacja: Warszawa Bródno
[I]:
Granturismo 125L (GT)
Post: 24 marca 2014, 23:01
Tylko spróbuj tę Vespe wypuścić na ulicę...zbrukać ją nieczystościami świata zewnętrznego...hehe
Awatar użytkownika
2019
2019
Posty: 795
Rejestracja: 16 września 2009, 10:09
Lokalizacja: Warszawa - Stare Miasto
[I]:
Vespa 50 Special 1969-72
[II]:
Vespa 90 1963-81
[III]:
S125 4T
[IV]:
GTV125 4T 2007
Post: 25 marca 2014, 09:10
Szacun. Dupę urywa, jest piękna :D
Oglądanie jutro pod Kopernikiem, obowiązkowo.
trudno jest iść przez życie wieloma drogami jednocześnie - jedyny wybór Vespa!
1. Vespa "S" Super Sport - Fred Perry '09
2. Vespa Special /Polini-85ccm/ '72
3. Vespa GTV '06
4. Vespa 90 '64
Poprzednia

Wróć do Nasze Vespy

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika