Znam 2007 125 ccm, i tylko takie pojemności rozpatrywałem w swych wyborach ew. 200/125 w papierach.
Cool malina to taki sarkazm był, odniosłem takie wrażenie bo mocno tutaj jest gloryfikowane posiadanie wtrysku jako jakieś panaceum na każde zło .
Oczywiście i.e. to wtrysk.
Dlatego nie ma co pisać, bo to mocne uproszczenie, że każdy GTS = wtrysk bo to tworzy kojejny urban legend, a wszystko zależy raczej od pojemności i rocznika.
Poza plastikami listew dolnych, lampy i konstrukcji chlapacza dochodzi jeszcze inna konstrukcja kanapy, tłumik... dłuższe nakładki pompy hamulcowe na obudowie kierownicy oraz, tego nie jestem pewien, inna charakterysyka zawieszenia i na bank kilka innych zmian.
Posiadam Vespe zaledwie od kilku miesięcy i szukając jej dla siebie najzwyczajniej "odrobiłem lekcje" jak z każdym tematem do którego podchodzę.
Ale gdybym za bardzo konfabulowal to mnie prostujcie do pionu bo mogę być w błędzie.
[GT/GTS125] Czy [LX125 4t]?
Posty: 70
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Benek
|
|
2019
Posty: 2182
Rejestracja: 09 lutego 2012, 17:43 Lokalizacja: Bilcza Echo k/Kielc [I]: GTS300 ie Super 2008 |
jak już tak sobie dyskutujemy to powiem, że
gaźnik oczywiście jest cool, potrafi srać marchewkami w tłumnik, bywa szybszy ale... stwarza problemy, na zimę trzeba wypalić paliwo z niego, po zimie lub kilku tygodniach a nawet dniach postoju kapryśnie odpala, zużycie paliwa jest większe niż wtrysk a wtrysk to komfort, pali zawsze od jednego, równomiernie pracuje, mało paliwa zużywa i jest bezobsługowy puryści zapewne wolą gaźniki a leniwce wtryski ja wyboru nie miałem, kupowałem nowego GTS300 i był tylko z wtryskiem W mojej kolekcji:
MP5 PAPERINO (1945), HOFFMANN KÖNIGIN (1954), MESSERSCHMITT 150 GS (1961), 160 GS (1962), 125 GRAND TURISMO (1966), 50L (1966), 125 PRIMAVERA (1968), 125 GTR (1971), 200 RALLY (1972), 125 ET3 PRIMAVERA (1976) |
2019
Posty: 2303
Rejestracja: 07 września 2009, 22:12 Lokalizacja: Warszawa [I]: P200E 1977-82 [II]: [III]: |
Tak naprawdę w przypadku prostego jednocylindrowego silnika nie ma w praktyce żadnej wyraźnej różnicy między zasilaniem gaźnikiem,a wtryskiem. Nie ma co się czarować. Jedno i drugie jak jest sprawne będzie działać tak samo i dla użytkownika nie będzie miało żadnego znaczenia poza napisem na budzie.
Wypalanie paliwa na zimę, hehe dobre Mimo wszystko ciężko mówić o purystach jeśli rozmawiamy o Vespie GT czy GTS Nieznośna lekkość butów
|
No to wypalanie też mnie zdziwiło kupiłem swe GT postawiłem w zimnym garażu, pojechałem w góry, wróciłem pojechałem ponownie bo zima i ze śniegu trzeba korzystać, czytając mądrości z netu zastanawiałem się czy jest sens odpalać gdy zimno i odpaliłem ją dopiero po 2 miesięcznym postoju...
i co? ożyła szybciej niż bendix odpuścił, zatem gloryfikowanie czy negowanie jednego rozwiązania nad drugim nie ma sensu, na bank gaźnik jest bardziej kapryśny i podatny na zanieczyszczenia ale czy to zło w czystej postaci, chyba nie W gillerach do tej pory chyba jest gaźnik więcej pali ale akurat mając doświadczenie z komarkami czy jawkami za młodu, które to mając wszystkie naleciałości jakościowe z PRL-u gaźnik to była najmniej kapryśna sprawa . Wtrysk jest wygodniejszy, nie poszarpuje, jak mój, na niskich obrotach zanim się rozgrzeje, ale ma wadę jak padnie to kaplica, brudny gaźnik jakoś doturla się do domu. Nie ma o co kruszyć kopii bo poszło w innym kierunku i zaczynamy sobie udowadniać co lepsze, to duch czasów jak sondy lambda czy inne wspomniane zamulacze wymyślone przez ekologów terrorystów i tyle. Chciałem zadać jedynie kłam, iż GTS to zawsze wtrysk. PS. Zrobiłem w tym sezonie ponad 900 km tylko po mieście turlając się do pracy, i to mnie kręci , bo dzięki mojej Vespie oszczędzam na dojazdach ponad godzinę dziennie, a czasem nawet 1,5 h fajnie nie? Benek
|
|
Wiesz co ja widziałem taką u Karola pojemność 125cm, może ta informacja dotyczy akurat GTS 125cm. Ale nie brnę juz w temat nastąpiła zmiana planów i teraz szukam większej niż 125cm |
|
2019
Posty: 2182
Rejestracja: 09 lutego 2012, 17:43 Lokalizacja: Bilcza Echo k/Kielc [I]: GTS300 ie Super 2008 |
Wypalanie paliwa w gaźniku to standard w większych moto
Jak posiadałem 5 lat Triumpha Thunderbirda 900 to jak przed zimowaniem mu nie zamknąłem kranika w czasie pracy silnika żeby wypalił paliwo z 3 gaźników To pózniej długo nie chciał odpalić a następnie zalewał świece Natomiast jak został z suchymi gaznikami na zimę to wiosną pięknie odpalał A przyznam, że zdejmowanie baku i czyszczenie trzech świec trochę czasu zajmowało Poza tym podobno jak się nie wypala paliwa to w gaznikach syfy się gromadzą To nie tylko moje ponad 30 letnie doświadczenie ale i zalecenia mechaników, tych normalnych, nie zmieniaczy filtra i oleju W mojej kolekcji:
MP5 PAPERINO (1945), HOFFMANN KÖNIGIN (1954), MESSERSCHMITT 150 GS (1961), 160 GS (1962), 125 GRAND TURISMO (1966), 50L (1966), 125 PRIMAVERA (1968), 125 GTR (1971), 200 RALLY (1972), 125 ET3 PRIMAVERA (1976) |
2019
Posty: 2303
Rejestracja: 07 września 2009, 22:12 Lokalizacja: Warszawa [I]: P200E 1977-82 [II]: [III]: |
Nie chcę drążyć tematu gaźników, wszak nie o tym ten wątek, ale nie jest to standard nie tylko " w większych moto",ale w żadnym silniku spalinowym "wypalanie paliwa" nie jest prawidłowa, ani zalecana czynność. Oczywiście "normalni mechanicy" nie zmieniąjacy filtra i oleju mogą mieć swoje różne narosłe w dziwnych czasach teorie. I oczywiście wypalenie paliwa może pomóc na krótką metę uniknąć naprawy cieknącego kranika czy nieszczelnego zaworka iglicowego w gaźniku,ale prawidłowo powinno się te elementy po prostu naprawić lub wymienić. A gaźnik zostawić w spokoju Nieznośna lekkość butów
|
Swego czasu bawiłem się starymi MZtkami, nawet udało mi się ożywić jedną staruszkę. Naczytałem się nieco na ich temat i często w starożytnej literaturze powtarzał się temat zbawczego wpływu wczesnego zakręcenia kranika (wypalenia) na późniejsze odpalanie... Jest więc dużo teorii. To zależy od usera. Just because I don't care doesn't mean I don't understand...
|
|
Cześć
stoję właśnie przed identycznym dylematem jak autor tego wątku. Zastanawiam się nad zakupem LX-a albo GT-ka w wersji 125. Do tej pory jeździłem LX-50 i generalnie sobie chwaliłem ale jednak był trochę za wolny jak na moje potrzeby( jazda mostem siekierkowskim) Generalnie bardziej podoba mi się GT - z uwagi na wyższy komfort, trochę wyższy vmax, oraz większe koła które daję trochę lepsze poczucie bezpieczeństwa.. Jednak skuter w 95% służyć mi będzie jako wół roboczy, czyli jako dojazdówka do pracy przez korki. Obawiam się, że przeciskanie w korkach nie będzie takie proste i łatwe jak w LX. Chociaż podobno na szerokość LX i GT są takie same. Dłuższych podróży poza Warszawę raczej nie planuje więc zastawiam się czy LX nie byłby jednak lepszą opcją? |
|
no ja tak jak pisalismy na fb wybieram jednak wieksza bude ze wzgledu na komfort podrozowania po naszych dziurawych drogach. pierwsze chwile na GTSie byly mniej pewne bo rzeczywiscie mialem wrazenie ze gdzies sie nie zmieszcze ale jak sie rozjezdzilem to nie zauwazam roznicy:) ciekawe jak to jest z dynamiką przy LX i GT 125 czy jest jakas różnica. Może ktoś kto latał takimi dwoma maszynami może się wypowiedzieć?
|
|
Powiem Wam szczerze, że od jakiegoś czasu latam szerszymi sprzętami niż GTS. Przeciskanie się w korku możliwe jest każdą cholerą, to tylko kwestia przyzwyczajenia. Kiedyś myślałem, że PX jest duży i ciężki. Teraz latam sprzętem, który waży tyle co 2,5 PXa i nie mam z tym problemu. Nie należy bać się wagi ani wielkości.
Osobiście wybierałbym większą budę. Większe koła. Mniejsza podatność na wiatry (nie tylko u kierownika). Lepsza osłona. Dynamika jest już oddzielną rzeczą. Just because I don't care doesn't mean I don't understand...
|
|
Nie latał na raz, bo to ciężko wykonać , ale moja ex. GT125 raczej żwawa bo robiła większość gaźnikowców i tych kitajskich nowych 125 w GTS'ach
Wielokrotnie brałem się z Cezarego LX-em i... ogólnie to na starcie podobnie - kto szybciej dał w gaźnik ten był szybszy to już na prędkości GT125 była szybsza o kilka km - to raczej kosmetyka dosłownie kilka, od pewnej prędkości GT lekko, ale to bardzo lekko odchodziła właśnie to te kilka km. Co mi się podobało, to zdecydowanie niższe obroty w LX , mimo mniejszej mocy to masa robi swoje i LX popyla, szczególnie ten Czarka jakiś taki szybki jest. Ma ją na sprzedaż teraz. Benek
|
|
A jak z eksploatacja? Czy części do gt nie sa droższe? I czy w mieście w gt nie brakuje jednak trochę zwinności? Pytam, bo ja poza miasto wyjeżdżać raczej nie bede, w 2-ke jeździć nie bede. Tylko korki i most siekierkowski prawie cały do przejechania.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
O ile droższe?
Nie ma o co kruszyć kopii do wyższego kosztu przyczynia się układ chłodzenia czyli płyn chłodzący, pompa oraz termostat. To może podwyższyć koszty, może opony gdyż są większe, ale uważam że GT wart jest dopłat eksploatacyjnych. Po moście dasz radę tam sporo miejsca, a gdy wyczujesz komarka to zobaczysz, że w każdą lukę wjedziesz - jedynie trzeba uważać na lusterka dostawczaków, bo są na wysokości lusterek GT'ka. Oczywiście to moje zdanie, byłego użytkownik GT125, który to nie generował absolutnie żadnych dodatkowych kosztów, poza paliwem. Jedyną rzeczą którą wg. mnie broni się LX (poza ceną zakupu) to kopniak. wysłane z Nokii 6210. Benek
|
|
2019
Posty: 2182
Rejestracja: 09 lutego 2012, 17:43 Lokalizacja: Bilcza Echo k/Kielc [I]: GTS300 ie Super 2008 |
wydaje mi się, że jednak chłodzenie wodne to duży plus
przy długiej jeździe na wyższych obrotach można przegrzać silnik, który chłodzi powietrze Vespy nie mają zapasu mocy i pojemności jak Harley... tu się jednak jeździ na wysokich obrotach natomiast niżsi jeźdzcy na pewno docenią mniejszą budę, jej super lekkość, pod warunkiem że nie będą jeździć powyżej 100 km/godz. W mojej kolekcji:
MP5 PAPERINO (1945), HOFFMANN KÖNIGIN (1954), MESSERSCHMITT 150 GS (1961), 160 GS (1962), 125 GRAND TURISMO (1966), 50L (1966), 125 PRIMAVERA (1968), 125 GTR (1971), 200 RALLY (1972), 125 ET3 PRIMAVERA (1976) |
Plus tak - ew. usterki z nim związane to koszt, a koszt to minus. A o to chodziło kermitowi.
wysłane z Nokii 6210. Benek
|
|
Po prawie 2 latach, dorzucę cos od siebie dla potomnych. Na początku 2017 zdecydowałem sie jednak, rownież za porada Karola, na LX 125 od robogo. Wybor, z perspektywy czasu wydaje sie słuszny bo kończę na nim drugi sezon i nie chce zmieniać.
Ostatnio miałem rownież okazje przetestować GTS którego wypożyczyłem sobie na 24h. No i tak, macie tutaj sporo racji, ze w sumie nie ma w mieście dużej różnicy w przeciskaniu. Choć nie jest juz tak zwrotny i sprytny jak LX. Na plus, na pewno lepsze wyważenie oraz sama stabilność. Na trasy, o wiele lepszy niz LX. Do miasta, lepiej LX. Zdziwiło mnie natomiast, ze nie mieści mi sie kask do środka a samo otwieranie schowka jest z przycisku i można go otworzyć zawsze, nawet bez kluczyka. To trochę mało bezpieczne generlanie, tez jak by lepiej sie zbierał. Podsumowując: do miasta lepszy LX. na trasy GTS. Jesli jeździsz tu i tu(z duża liczna km na trasie) brałbym gts. Ja jeżdżę tylko mieście wiec zostaje przy LX . Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
bez kluczyka nie otworzysz raczej, chyba że zwalona elektryka przycisku. to znaczy zawsze mozna otworzyć wszystko, ale gts ma to zabezpieczone |
|
No wlasnie nie. Otwierało mi bez kluczyka na sam przycisk.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
No to masz odpowiedź. Zwalone. Ewentualnie nie spojrzałem w jakiej pozycji byla stacyjka
Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka |
|
Posty: 70
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika