Nowy sezon
Posty: 8
• Strona 1 z 1
Witam wszystkich Lubuszan i pragnę przypomnieć, iż nowy sezon się już rozpoczął i czas najwyższy na czerpanie przyjemności z jazdy na Ślicznotce.
Jest Vespa jest życie
|
|
2019
Posty: 1001
Rejestracja: 17 listopada 2004, 14:20 Lokalizacja: Warszawa [I]: Vespa 150GS 1957 [II]: Vespa 150 1957-58 [III]: ET2 50 [IV]: |
Cieszę się z Twojego szczęścia, ale niektórzy zaczęli sezon już dwa tygodnie temu
Vespa 150GS VS3T z 1957r
Vespa VB1T z 1958r, wersja lekko przebudowana Vespa ET2, jedna z pierwszych 1997r Vespa PX Peg Pereggo Limited Edition |
Vespa Power Tuner
Posty: 3469
Rejestracja: 01 czerwca 2007, 15:15 Lokalizacja: Warszawa [I]: PX200E Disk 2007+ [II]: Vespa 125 1961-62 [III]: GTV250 ie [IV]: Vespa 150GL 1961-62 |
albo i wcześniej:)
Motocykliści noga z gazu!!!
|
I to nawet z przytupem
|
|
2019
Posty: 1001
Rejestracja: 17 listopada 2004, 14:20 Lokalizacja: Warszawa [I]: Vespa 150GS 1957 [II]: Vespa 150 1957-58 [III]: ET2 50 [IV]: |
Vespazjan, dla ciebie sezon si? nie zacz??, ty jeste? ca?oroczny!!!
Vespa 150GS VS3T z 1957r
Vespa VB1T z 1958r, wersja lekko przebudowana Vespa ET2, jedna z pierwszych 1997r Vespa PX Peg Pereggo Limited Edition |
Vespa Power Tuner
Posty: 3469
Rejestracja: 01 czerwca 2007, 15:15 Lokalizacja: Warszawa [I]: PX200E Disk 2007+ [II]: Vespa 125 1961-62 [III]: GTV250 ie [IV]: Vespa 150GL 1961-62 |
Dzięki Adaś, pełna racja. nie potrafię bez jednośladu....Wookash pełen stunt:)
PS i emerytów z wózeczkami terroryzujesz! Ty Wariacie Drogowy:) Motocykliści noga z gazu!!!
|
tez nie potrafie bez jednosladu ale fakt ze śmiganie w syfiasta pogode nie jest zbyt zdrowo-rozsądkowe. na święta postanowiłem umyc Złomka- Piaggio Zipa (ostatni raz był myty na początek zeszłorocznego sezonu:). Naklejka ze zlotu w Nieborowie cały czas się trzyma:) ALE- po jeżdzeniu calorocznym w deszczu śniegu błocie itp. zardzewiało praktycznie wszystko co mogło zardzewiec wydech wyglada już tragicznie, chyba niedlugo od dołu przegryzie go na wylot, rama jest cała powierzchownie nadgryziona, wszelkie spinki/śrubki/wkręty są już porządnie zjedzone, wszystkie złączki w instalacji elektr kwalifikują się do wymiany, klakson zaśniedział bardziej niż w 40letniej vespie. Generalnie upewniłem się, że jeżdzenie w złą pogodę strasznie katuje sprzęt. Ale i tak będę dalej jeździł, w koncu Złomek vespą nie jest, i wciąż bez protestów wlecze się do przodu. pzdr! |
|
ja też już wcześniej jeździłem ale w końcu zaczyna się robić ładna pogoda, która to jest potrzebnym czynnikiem do czerpania przyjemności z jazdy. JA niestety nie dam rady na Ślicznotce przewieść materiałów budowlanych do pracy więc proszę o wyrozumiałość a wracając do domu koło 22:00 nie ma już najmniejszego sensu jechać na miasto bo to raczej żadna przyjemność
Ale jak ameba powiada sprzęt się niszczy nie ważne czy nowy czy stary każdy szanuje to co dla niego ważne. Ja staram się czerpać przyjemność pełną gębom z każdej wycieczki a wyglądanie zza szyby uwalonej 2mm warstwą szlamu nie jest dla mnie przyjemnością ale jak mawia mój ziom "jeden lubi pomarańcze a inny jak mu nogi śmierdzą" wracając jednak do tematu to czekam na jakieś info od reszty użytkowników lubuskich Vesponautów w celach towarzyskich Jest Vespa jest życie
|
|
Posty: 8
• Strona 1 z 1
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika