Nie wiem co.
Popiskuje jak mysz. Czasem ciszej, czasem głośniej.
Mam wrażenie, że po jeździe po mokrym, albo po myciu piszczy głośniej.
Piszczy po odpaleniu zupełnie zimnej. Jak stoi tylko z godzinę to raczej nie zapiszczy.
Czasem zapiszczy jeszcze "na luzie", ale głównie popiskuje bezpośrednio po ruszeniu.
Po przejechaniu 2-3 km piszczenie ustaje. Potem, jak jest już porządnie rozgrzana, nie ma żadnego popiskiwania.
Co to? rolki? sprzęgło? co innego? Myślałem, że to się może dotrze, ale obecnie mam 1600 km i nadal popiskuje.
Do przeglądu było dobrze.
Szlag mnie z tym trafi...
